Relacje i połączenie Dusz
RELACJE I POŁĄCZENIE DUSZ
24 GRUDNIA 2019
Pamela Kribbe channeluje Marię Magdalenę
To normalne, że jesteś zakotwiczony w swojej ziemskiej osobowości, która jest ukształtowana przez tak wiele zewnętrznych wpływów. Na przykład twoje predyspozycje genetyczne, w swojej obecnej formie, są zasadniczo czymś, co ty odziedziczyłeś po rodzicach, kiedy twoja dusza przybyła tutaj na Ziemię. Następnie, we wczesnym dzieciństwie, twoi rodzice również pomogli ukształtować cię ich własną energią, ich poglądami i pochodzeniem. Ich reakcje na ciebie, ich emocjonalna otwartość i stopień ich obecności lub jej brak ukształtowały cię w tym, kim jesteś teraz. Później wpłynęło na ciebie jeszcze więcej wpływów: twoja rodzina, twoja ojczysta ziemia, społeczeństwo, w którym dorastałeś, twoja edukacja, twoi rówieśnicy. Przyjęliście, jako swoje własne, tak wiele zewnętrznych wpływów z otaczającej was ziemskiej atmosfery, że przytłoczyły one to, czym naturalnie jesteście.
Jednak kiedy rodzisz się na Ziemi, zaczynasz coś zupełnie nowego. Nawet jeśli Twoja dusza wiele razy wędrowała po Ziemi i zdobywała wiele doświadczeń, to jednak każde narodziny to krok w nieznane, nowa gałąź na drzewie Twojej duszy. To, co nowe i nieznane, czyni dziecko bardziej wyjątkowym; możesz to poczuć nawet przy noworodku. Rodzice i ci, którzy obserwują dziecko, są przepełnieni głębokim zdumieniem, czcią i podziwem dla wielkiego cudu, który ma miejsce, gdy na świecie pojawia się nowe dziecko: wyjątkowa, czysta karta. Tak, a także istota ludzka z kompletną historią duszy - ale jednocześnie z zupełnie nową otwartością na doświadczenie - a to jest coś, o czym dusza, jako niebiański rodzic dziecka, już zdecydowała.
Podziwiaj odwagę każdego nowonarodzonego dziecka, a także dziecka, którym ty kiedyś byłeś, które skoczyło w ten świat. Wiedziałeś, że idziesz w nieznane i że zostaniesz zanurzony w zewnętrznych wpływach, które z pewnością nie wszystkie były korzystne, ale zrobiłeś to. W świecie, w którym żyłeś jako dziecko i w którym żyjesz teraz, wciąż jest dużo strachu i bólu z przeszłości. Ludzie noszą traumę emocjonalną: rodzice, członkowie rodziny, przyjaciele – każdy musi sobie z tym poradzić. Struktura waszego społeczeństwa, choć się zmienia, wciąż nie jest jeszcze otwarta na miłość, na głos serca, na głos duszy. Nadal istnieje wiele bezsilności, niepokoju i nieporozumień między ludźmi, a wszystko to miało na ciebie wpływ, gdy dorastałeś.
Ty jesteś tutaj, aby przynieść coś nowego Ziemi i ludzkości; coś, co jest wyjątkowe, a nawet nowe dla twojej własnej duszy. Chociaż twoja dusza ma bogactwo mądrości zgromadzonej w poprzednich wcieleniach, możesz teraz, korzystając z tego, co jest dostępne w twojej duszy, doświadczyć i dać Ziemi coś wyjątkowego i nowego, co z kolei, na powrót, wzbogaci twoją duszę. Bo gdyby twoja dusza już wszystko wiedziała i rozumiała, po co miałaby zaczynać nowe życie? Doceń własną odwagę i wiedz, że wnosisz coś do swojej własnej duszy.
Ale ten proces dawania czegoś światu, wnoszenia wyjątkowego wkładu, z pewnością nie jest pozbawiony bólu. Aby wejść w kontakt z doświadczeniem swojej duszy, uświadomić sobie, kim naprawdę jesteś i dać z siebie coś nowego, najpierw musisz zrzucić wszystko to, co nie jest tobą. Musisz puścić to, co przyswoiłeś sobie (automatycznie) bez zadawania pytań swojemu otoczeniu. I z pewnością wrażliwi ludzie – a wielu z was takimi jest – przyswoiło sobie tak wiele tych wpływów środowiska, że często nie potrafią już rozróżnić, co jest z nich samych, a co pochodzi ze świata zewnętrznego: od rodziców i innych. Jest to zatem wielkie przedsięwzięcie, dogłębne poszukiwanie, kiedy próbujesz przywrócić połączenie ze swoją duszą i zamierzasz żyć z tego źródła.
Przejdę teraz do tematu relacji. Każdy z was tęskni za połączeniem, za zrozumieniem, za ciepłem. Chcesz być postrzegany przez innych takim, jakim jesteś, chociaż na najgłębszym poziomie tęskni za połączeniem dusz. Ty wiesz, że jeśli twoja dusza łączy się z inną duszą, ty stajesz się bardziej żywy. Wtedy promieniujesz od wewnątrz, stajesz się podekscytowany, inspirujesz się w wielu dziedzinach. Połączenie duszy z inną duszą budzi „coś” w tobie; to jest jak powrót do Domu, do siebie. To jest to, co „jest budzone i zachęcane”, gdy łączysz się z drugą osobą.
Jednak problem z relacjami międzyludzkimi polega na tym, że nie każdy jest również w pełni połączony ze swoją własną duszą, a ten brak tworzy w nim pustkę: nostalgię, tęsknotę, pragnienie połączenia. Z tej pustki zaczynasz postrzegać drugiego jako istotę niemal nadludzką, która przychodzi ci na ratunek, bo ktoś w końcu cię w pełni rozumie. Ten drugi jest postrzegany jako boski, pramatka lub praojciec, którego w młodości nigdy nie miałeś, bóg lub bogini, którzy pozostawali poza zasięgiem twoich modlitw i próśb.
Miłość – miłość romantyczna, miłość seksualna, miłość między partnerami – przedstawia się tobie jako ideał, który wyzwoli te ostateczne pragnienia twojej duszy. I ta idealna miłość ma solidne podstawy, ponieważ odkrywanie swojej duszy za ziemskimi zasłonami złudzeń i strachu jest dokładnie tym, po co tutaj jesteś. Jeśli jednak nie czujesz się dobrze sam w sobie i szukasz wypełnienia pustki w sobie czymś na zewnątrz, to w intymnym związku, romansie, może się nakręcić negatywna spirala, a to może doprowadzić do ogromnego bólu, co zdarza się regularnie między partnerami miłosnymi. Ściskają się nawzajem jak dwie tonące osoby, obie załamane i dręczone wewnętrzną pustką, którą początkowo miały nadzieję wypełnić tą druga osoba. Ale ta druga osoba również zmaga się z własną wewnętrzną pustką. Tak wyidealizowana miłość może prowadzić do nieporozumień, rozczarowań i krzywdzących zachowań. Dlatego ważne jest, abyś nawiązał kontakt ze swoją własną duszą.
Relacje w formie spotkania, połączenie serca między duszami, które może się zdarzyć we wszystkich dziedzinach życia, może ci pomóc. Wielka miłość, z pewnością miłość erotyczna, może dotknąć cię tak intensywnie, że może połączyć cię z twoją własną duszą, co oznacza, że możesz poczuć, że znowu błyszczysz i jesteś pełen życia, świeży jak nowo narodzone dziecko. Czujesz się wtedy cudownie! Jesteś wtedy całkowicie podekscytowany i entuzjastyczny! Dzieje się tak głównie dlatego, że pamiętasz swoje najgłębsze ja, swoją duszę i że powodem, dla którego się urodziłeś, było wyrażanie tej radości.
Chciałabym teraz powiedzieć coś o roli, związku pomiędzy romantyczną miłością a pociągiem seksualnym. Miłość i seksualność należą do siebie. Pierwotną intencją pociągu seksualnego między dwoma partnerami jest wzajemne otwarcie dusz. Na pewno pamiętasz, jak to było zakochać się i doświadczać, jak wszystko w tobie się otworzyło. Ta druga osoba dotknęła cię tak głęboko, że uwolniłeś się od wszelkiego rodzaju zahamowań i trosk. Byłeś otwarty w całkowitym zdumieniu dla istoty, twarzy, myśli i uczuć tego drugiego człowieka. To tak, jakby twoje własne myśli były wyłączone.
Romantyczna miłość jest inicjacją, bramą, która się otwiera, dzięki czemu zyskujesz dostęp do kogoś, kto patrzy na ciebie bez osądzania, w promiennym zdumieniu. Ale ta brama otwiera się w obie strony. Romantyczna miłość otwiera także oczy na twoje własne możliwości, na to, co było ukryte lub przykryte kurzem konwencji i codziennej harówki. Miłość, miłosne spotkanie dwóch dusz, otwiera szeroko drzwi i w tym sensie jest inicjacją, która pomoże ci doświadczyć twojej własnej duszy na głębszym poziomie.
Można powiedzieć, że każde wyjątkowe spotkanie dwojga ludzi zawiera element romantycznej miłości. Widać to nawet po ojcu czy matce, którym właśnie urodziło się dziecko. To, co oni czują, przypomina romantyczną miłość: fascynuje ich to niemowlę, cud, bezpośredniość, wolność od uwarunkowań. I to jest coś podobnego do przepływu romantycznej miłości nawet na poziomie twojej pracy, kiedy robisz coś kreatywnego, inspirującego, coś, co cię spełnia. Jest to strumień ekstazy, bycia uniesionym, coś, co budzi wszystko w tobie i to jest dobre - bo to jest moc twojej duszy.
Kiedy czujesz ten przepływ w obecności innej osoby – na przykład ukochanej osoby, partnera, dziecka – wszystko może pójść nie tak i potoczyć się źle, jeśli przywiązujesz się do drugiej osoby tak bardzo, że myślisz, że nie możesz bez niej żyć; że czujesz się zależny od tej osoby – tak zależny, że możesz mieć uczucie, że nie ma możliwości przywrócenia twojego połączenia z twoją własną duszą. W tej zależności kryje się niebezpieczeństwo, ponieważ jeśli będziesz musiał polegać na kimś spoza siebie, w końcu będziesz chciał tę osobę posiąść. Albo masz taki strach przed utratą tej osoby, że budujesz mur i dystansujesz się. Lęk przed separacją i lęk przed związkiem są obroną przed zależnością od kogoś spoza ciebie.
Widzisz więc, że ta sama miłość, która kiedyś doprowadziła cię do ekstazy, może również doprowadzić cię do całkowitej rozpaczy, jeśli ta osoba nie jest dla ciebie całkowicie dostępna lub jeśli twoja miłość nie jest odwzajemniana w sposób, na jaki liczyłeś. Albo – i to też może się zdarzyć – rozwija się romantyczna miłość, ale spotykacie też mroczne aspekty siebie nawzajem, cechy, które wywołują osądy, strach lub gniew. Romantyczna miłość jest bramą, przez którą wchodzisz w związek, ale kiedy ta miłość staje się bardziej przyziemna, może również doprowadzić cię do mrocznych, nieświadomych aspektów. Kiedy wychodzą one na powierzchnię w związku, sprawy mogą stać się konfrontacyjne i wyrzucić obu partnerów z powrotem w wewnętrzną pustkę, którą tylko oni sami mogą wypełnić. Miłość i romantyczna miłość są podpowiedziami; one powodują, że się budzisz, otwierasz na więcej możliwości. Ale w końcu zmuszają cię również do zajrzenia w najgłębszą ciemność w sobie, do zbadania tego, co wciąż pozostaje ukryte.
To nie tylko kwestia zależności, ale także żądzy i pragnienia władzy, która chce posiąść drugą osobę i być w niej całkowicie bezpieczna. Bo we wszystkich formach zależności jest też potrzeba władzy, potrzeba kontroli, niemożność odpuszczenia, a także głęboki ból, który się za tym kryje: lęk przed samotnością, przed oddzieleniem nie tylko od innych, ale i od pełni życia, od Boga. To jest zasadniczo najgłębszy strach, który w tobie żyje: być odrzuconym, być poza Całością, być martwym. Dostęp to Życie: głęboko odczuwalne połączenie, które trwa wiecznie; źródło kreatywności i radości. Ja definiuję śmierć jako brak żywego związku, który jest również brakiem duszy i to właśnie najbardziej cię przeraża. Romantyczna miłość tworzy bardzo intensywne pragnienie, ale ma również potencjał do stworzenia intensywnego poczucia zagubienia.
Zapraszam was teraz do wezwania waszej duszy, do wyobrażenia sobie, że wasz najgłębszy rdzeń żyje w was, nawet jeśli wasza ziemska świadomość może nie zawsze mieć do niego dostęp lub nie jest to od razu odczuwane. Dziecko, którym kiedyś byłeś, które przyszło na ten świat, świeże i nowe, z własnymi darami i wyjątkowym wkładem, wciąż żyje we wszystkich komórkach Twojego ciała. Przywołaj je! Wypowiedz swoje imię i poczuj w środku swoją pierwotną twarz. To jest to, czego naprawdę szukasz: żywe połączenie z twoim własnym boskim rdzeniem. Jeśli połączysz się z tym wewnętrznym rdzeniem, z tym źródłem radości i szczęścia, życie stanie się obfitsze. Nie musisz tak bardzo się sprawdzać, udowadniać niczego sam sobie i masz mniejszą potrzebę polegania na innych ludziach. Wtedy jesteś wystarczający sam dla siebie.
Kochasz siebie nie dlatego, że osiągnąłeś wiele rzeczy i odniosłeś sukces, ale dlatego, że patrzysz na siebie oczami pełnymi zachwytu, tak jak patrzy ktoś, kto się zakochuje. Jesteś zainteresowany sam sobą; jesteś zaręczony sam ze sobą, jesteś ciekawy. Wiesz, że Bóg mieszka w tobie! Jeśli wypełnisz świat tym podstawowym uczuciem, relacje z innymi mogą się wzbogacić, inspirować, uszczęśliwić, bez uzależnienia się od nich; czujesz połączenie ze swoją własną esencją, własnym rdzeniem i spoczywasz sam w sobie. W końcu taki jest cel wszystkich spotkań duszy w tym życiu, bez względu na to, czy są one krótkotrwałe, czy długotrwałe. Celem jest to, że jesteś szeroko otwarty na własne możliwości, własne inspiracje i przyjmujesz je w pełni w sobie. A to oznacza, że nie uzależniasz się od drugiej osoby, która wywołuje w tobie te uczucia, ale doświadczasz tych uczuć jako swojego własnego dziedzictwa – one są tobą. Prawdziwa miłość romantyczna jest zawsze miłością do samego siebie, do wewnętrznego dziecka – pierwotnego dziecka – które jest w bezpośrednim związku z twoją duszą.
Jeśli pragniesz ponownie poczuć wewnętrzne dziecko i odnosić się do siebie ze zdumieniem, współczuciem i pewnością, że życie jest dobre, pozostań otwarty na życie. Życie będzie cię nieustannie budzić, potrząsając tobą w sytuacjach i spotkaniach z innymi ludźmi i wydarzeniami. Może nie zawsze będą one zabawne, ale takie happeningi działają jak brama: coś się otwiera. Zaufaj, że te wydarzenia mają wartość; pozostań otwarty na cuda w swoim życiu. Aby otrzymać cud, czasami trzeba przejść przez bardzo głębokie doliny, co jest niezaprzeczalne. Ból i cierpienie u ludzi mogą być ogromne, ale to, co może wam pomóc, to to, że zamierzacie obudzić świadomość swojej własnej duszy. Daje to bólowi ugruntowanie i otacza go delikatnością.
Twoja dusza nosi w sobie mądrość, która sięga daleko poza ziemski horyzont. Zaufaj temu! Możesz stworzyć i pielęgnować połączenie ze swoją duszą w ciszy i bezruchu. I nie osądzaj siebie: jesteś pięknym człowiekiem, doskonałym takim jakim jesteś. Spójrz na siebie przez chwilę naszymi oczami. Poczuj zgromadzoną wokół siebie energię, w której obecnych jest tak wielu przewodników i pomocnych energii, które cię kochają i pielęgnują.
Jesteś dla nas tak cenny, tak cenny. Każdy człowiek jest jak perła, jedyny w swoim rodzaju i niezastąpiony. Uwierz, że ty jesteś taką perłą. Bądź dla siebie delikatny.
Pozdrawiam was z miłością. Dziękuję za Waszą obecność.
Maria Magdalena
© Pamela Kribbe
Tłumaczenie: Liona Reed, 2023
Powyższy tekst objęty jest prawami autorskimi.
Jego kopiowanie, udostępnianie, przerabianie czy wykorzystywanie
bez wiedzy i zgody autora
jest niedozwolone.